wtorek, 9 lipca 2013

Ciastka Amaretti - żeby nie było, że wszystko jest takie straszne

Dzisiaj, będąc na zakupach, natknęłam się na takie cudo:




Ciastka Amaretti
Podobno są pyszne. Ja ich nie jadłam, więc nie wiem. Ale ci, co spróbowali, mówią, że są. ;)

Skład:
  • cukier
  • jądra pestek z moreli (10%)
  • białko jaja
  • mąka pszenna
  • laktoza i białko z mleka
  • aromaty
  • substancja spulchniająca (węglan sodu)
Na powierzchni piekarskiej zastosowano oleje roślinne. 
 
 
 
 

Skład wygląda naprawdę dobrze. Nie ma w nim żadnych dziwnych rzeczy (węglan sodu to soda, normalnie stosowana w kuchni). 

Ciekawe są te jądra pestek z moreli, ale to jakieś ciasteczka włoskie, pewnie taki jest przepis, więc się nie czepiam.


A wartość odżywcza?
100g produktu dostarcza:
  • 418 kcal / 1766 kJ
  • 6,2g białka
  • 80,5 g węglowodanów
  • 7,9g tłuszczu
1 porcja - czyli 6 ciastek o łącznej masie 28g dostarcza:
  • 130 kcal
  • 1,5g tłuszczu, w tym:
  • 0,5g nasyconych kwasów tłuszczowych
  • 0g kwasów tłuszczowych trans
  • 0mg cholesterolu
  • 80mg sodu
  • 25g węglowodanów, w tym:
  • 21g cukrów
  • 1g błonnika
  • 3g białka
Wartość odżywcza jest bardzo szczegółowo opisana, co bardzo się chwali.
 
 
Produkt nie zawiera tłuszczu roślinnego (izomery trans kwasów tłuszczowych) ani syropu glukozowo-fruktozowego. Jedyne niebezpieczeństwo to ilość cukrów: 6 ciastek to ponad 4 łyżeczki cukru, ale z tym można sobie poradzić poprzez szybki marsz czy inną aktywność fizyczną.
 
Produkt jest naprawdę dobry! Przywrócił mi wiarę w to, że można znaleźć ciastka o normalnym składzie i bez substancji rakotwórczych :)
 
Pozdrawiam
Ewa Mirkowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz