wtorek, 14 października 2014

Kabanosy z kurczaka (Konspol)

Wracam z nowymi pomysłami :) Na pierwszy rzut idzie produkt, który mnie zadziwił. Autentycznie. Kabanosiki znalazłam w Netto, cena ok. 8 zł za opakowanie (więc wcale niezbyt tanio), ale skład? Marzenie!



Kabanosy z kurczaka

Konspol Natura



Pierwsza informacja na opakowaniu, z którą się spotykamy, to:
Produkt bezglutenowy średniorozdrobniony, wędzony, pieczony.
Informacja niebagatelna. Szczególnie istotna dla osób cierpiących na celiakię, alergię lub inne nietolerancje glutenu (jak np. w kandydozie). Bezglutenowy wyrób mięsny może brzmieć śmiesznie (gluten to białko zbóż), niczym masło maślane, a jednak... Większość wędlina ma w sobie białka roślinne (również a może przede wszystkim sojowe).


Skład:

  • mięso z kurczaka (135g mięsa użyto do przygotowania 100g produktu)
  • sól
  • przyprawy
  • osłonka barania
Koniec. Naprawdę! To wcale nie jest żart! Żadnych konserwantów, żadnej glukozy, nic! Czyż nie jest to piękne?



Wartość odżywcza w 100g produktu:

  • wartość energetyczna 1051kJ/253kcal
  • tłuszcz 18,3g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 6,0g)
  • węglowodany 0g (w tym cukry 0g)
  • białko 22g
  • sól 2,5g
Następnie na etykiecie czytamy:
Mogą występować niewielkie ilości azotanów, azotynów i fosforu pochodzenia naturalnego.
Hmmm ten zapis brzmi trochę podejrzanie, ale to tak jak z orzeszkami ziemnymi - gdy czytamy na opakowaniu, że produkt może zawierać śladowe ilości orzeszków ziemnych, oznacza to, że w danym zakładzie przetwórczym wykorzystuje się orzeszki, ale nie do produkcji danego produktu.

Kolejna informacja od producenta:
Powstawanie białego nalotu spowodowane jest naturalnym procesem zachodzącym w czasie przechowywania produktu i nie ma negatywnego wpływu na jego jakość. (...) Po otwarciu należy spożyć w ciągu 48h.
Zatem mamy do czynienia z produktem, który szybko się psuje i może zbrzydnąć. ;) I to jest naturalne :)


 
Po przekrojeniu kabanos jest szary. Tak powinno właśnie wyglądać mięso w wędlinach. Różowa kiełbaska to efekt dodatku azotanów i azotynów - substancji, które w organizmie mogą być przekształcone w związki rakotwórcze.

W smaku moim zdaniem są dobre, niemniej można trafić na części twarde, niebezpieczne dla zębów (zmielone kości?) ;)

Mam nadzieję, że teraz będę mogła opisywać tego typu produkty coraz częściej :)

Podejrzewam, że teraz pojawią się głosy, że to niemożliwe, żeby ten produkt był taki dobry, że pewnie gdzieś jest haczyk. Możliwe. Niemniej na tym blogu staram się oceniać jakość produktów po ich składzie. Liczę na to, że Producent jest uczciwy i szczerze opisał swój produkt :)

Pozdrawiam
Ewa Mirkowicz


 
 

piątek, 28 marca 2014

Gingers Beer

Dzisiaj będzie nietypowo, bo opisywany produkt nawet nie ma znamion prozdrowotności (naprawdę piwo nie jest zdrowe, szczególnie dla kobiet!).

Piwo 

Gingers Beer

Oryginalny Imbirowy Smak

Kompania Piwowarska SA


Opis dotyczący składu:
"Piwo z zaprawą o smaku imbirowym, alk. 4,1% obj., pasteryzowane. Zawiera słód jęczmienny, cukier i  substancje słodzące, źródło fenyloalaniny."

Teraz sam skład:
  • piwo 97%
  • Zaprawa o smaku imbirowym [3%, skład: syrop glukozowo-fruktozowy, kwas mlekowy - regulator kwasowości, aromaty, substancje słodzące (acesulfam - K, aspartam)]

Podczas spotkań z klientami czy prelekcji, warsztatów żywieniowych, często słyszę pytanie: A gdzie można znaleźć ten straszny syrop glukozowo-fruktozowy?  Jak widać, odpowiedź jest prosta - praktycznie w każdej gałęzi przemysłu spożywczego.

Piwo zawiera cukier - maltozę, który odkładany jest jako tkanka tłuszczowa na wysokości pępka. Syrop glukozowo-fruktozowy również jest odpowiedzialny za "oponkę". Ten typ rozmieszczenia tkanki tłuszczowej jest szczególnie niebezpieczny dla kobiet (stosunek obwodu talii do obwodu bioder powinien wynosić maksymalnie 0,8 u kobiet i 1,0 u mężczyzn), a piwo smakowe jest adresowane raczej do konsumentek niż konsumentów (Panowie, bez urazy!). Tkanka zgromadzona na wysokości pępka (nawet przy masie ciała w normie!) jest współodpowiedzialna za powstawanie nadciśnienia, cukrzycy typu II, miażdżycy, choroby niedokrwiennej serca. W tym produkcie mamy dwa składniki "fundujące" nam ten rodzaj tłuszczyku.
Co więcej w tym piwie mamy jeszcze dwie kontrowersyjne sztuczne substancje słodzące. Dlaczego kontrowersyjne? Ponieważ jako związki człowiekowi totalnie obce oskarżane są o zaburzenia układu nerwowego (szczególnie aspartam) i możliwe działania nowotworowe...

Imbir jest bardzo pozytywnym i prozdrowotnym składnikiem diety. Ale nie w takim wydaniu! :(

Pozdrawiam
Ewa Mirkowicz



piątek, 24 stycznia 2014

Yogo Crunch (Mokate)

Moje odkrycie ostatnich dni. Możliwe, że produkt jest obecny na rynku już od dłuższego czasu, niemniej ja się z nim spotkałam dopiero kilka dni temu. Jest to moim zdaniem produkt bardzo ciekawy. Na jego opakowaniu nie pojawia się ani jedna słowna sugestia, że jest to produkt zdrowy, fit czy light. Jednak jego wygląd ma w sobie coś takiego, że od razu kojarzy się z dietą, szczupłą sylwetką i zdrowiem. Nie jest to jedynie moja opinia ;)

YogoCrunch 

Pyszne truskawki

(Mokate)



Skład

YogoCrunch - Mus jogurtowy w proszku z truskawkami oraz mieszanką płatków zbożowych
Mus jogurtowy w proszku z truskawkami. Składniki:
  • cukier
  • mleko odtłuszczone w proszku
  • skrobia modyfikowana
  • tłuszcz roślinny częściowo utwardzony (kokosowy, palmowy w zmiennych proporcjach)
  • serwatka (z mleka) w proszku
  • regulator kwasowości: kwas cytrynowy
  • truskawki liofilizowane (2%)
  • syrop glukozowy
  • proszek jogurtowy (1%)
  • aromaty
  • barwnik: koszenila
 Mieszanka płatków zbożowych. Składniki:
  • musli crunchy 50%:
  • * płatki owsiane
  • * syrop glukozowo - fruktozowy
  • * cukier
  • * tłuszcz roślinny (palmowy, rzepakowy w zmiennych proporcjach)
  • * ekstrudat pszenno-ryżowy:
  • ** mąka ryżowa
  • ** cukier
  • ** kaszka kukurydziana
  • ** mąka pszenna
  • ** ekstrakt słodu jęczmiennego
  • ** sól
  • * sól
  • * emulgator
  • * lecytyna sojowa 
  • * aromat
  • płatki owsiane 50%
Produkt zawiera mleko, soję i gluten.


 Wartość odżywcza

 1 opakowanie (1 porcja) dostarcza:
  • 1140 kJ/ 270 kcal
  • 6,6g tłuszczu, w tym:
  • 3,2g kwasów tłuszczowych
  • 45g węglowodanów, w tym:
  • 17g cukrów
  • 1,9g błonnik
  • 6,1g białka
  • 0,32g soli
 1 porcja to blisko 300 kcal. Jak np. na II śniadanie nie jest to jakaś zatrważająca liczba. Od kalorii istotniejsza jest moim zdaniem ilość cukru. 1 porcja to 17g. 17g to ponad 3 łyżeczki cukru. Oczywiście w ramach tych cukrów znajdziemy naturalnie występujące cukry w truskawkach. Jednak owoce stanowią jedynie 2% produktu. Patrząc na skład, widzimy, że zdecydowana większość cukrów pochodzi z: cukru, syropu glukozowego i syropu glukozowo-fruktozowego. Mam wrażenie, że ten produkt jest tym po prostu nafaszerowany. Przypominam, że syrop glukozowo-fruktozowy odkłada tkankę tłuszczową na brzuchu, zmienia metabolizm, niszczy wątrobę. Niestety w składzie znajdziemy też tłuszcz roślinny - składnik rakotwórczy, utrudniający odchudzanie, zwiększający stężenie LDL cholesterolu (tzw. złego cholesterolu) we krwi. Strasznie to zmniejsza wartość odżywczą tego produktu, który wydawał się na pierwszy rzut oka w porządku (jogurt + truskawki + musli - czego chcieć więcej? ;) ). Zatem nie poleciłabym go jako zdrową przekąskę, szczególnie osobom borykającym się z otyłością brzuszną czy zagrożonym miażdżycą. Kobiety w ciąży i karmiące piersią również nie powinny wprowadzać go do swojego menu, przede wszystkim ze względu na ten utwardzony tłuszcz roślinny, który jest toksyczny dla dziecka. Ponieważ na produkcie jest informacja, że zawiera on soję, osoby z niedoczynnością tarczycy czy Hashimoto powinny się go także wystrzegać.



Staram się wybierać podczas zakupów polskie produkty polskich firm. Jaka szkoda, że producent, czyli Mokate Sp. z o.o. nie zadbała o zdrowie swoich konsumentów.

Pozdrawiam
Ewa Mirkowicz



 


poniedziałek, 20 stycznia 2014

Żurawina w mlecznej czekoladzie (Magnetic)

Trzeba przyznać, że to smaczna przekąska. Żurawina ma wiele właściwości prozdrowotnych (jest świetna przy problemach z drogami moczowo-płciowymi). Czekolada też taka najgorsza nie jest, wręcz przeciwnie - jest to jeden z najlepszych rodzajów słodyczy (nie dość, że dzięki niej powstają w organizmie endorfiny, to jeszcze uważana jest za afrodyzjak). Zatem połączenie tak cudownych dwóch produktów powinno dać fenomenalny efekt. Sprawdźmy to zatem na podstawie Żurawiny w mlecznej czekoladzie firmy Magnetic.

ŻURAWINA W MLECZNEJ CZEKOLADZIE
 Magnetic



Skład: 
1. czekolada mleczna 60%:
  • cukier
  • miazga kakaowa
  • tłuszcz kakaowy
  • mleko pełne w proszku
  • serwatka w proszku (z mleka)
  • emulgatory - lecytyny (z soi) i E 476
  • aromat


2. Żurawina 38%:
  • żurawina suszona
  • cukier
  • olej słonecznikowy
3. Syrop glukozowy
4. Substancja glazurująca: guma arabska, szelak

Czekolada mleczna - masa kakaowa minimum 30%. Może zawierać orzeszki ziemne, inne orzechy, sezam, jaja, gluten i dwutlenek siarki.

Wartość odżywcza:
Jedna porcja (50g - czyli 1/3 opakowania) dostarcza:
  • 220 kcal
  • 30,3g cukrów
  • 9,2g tłuszczów
  • 5,6g nasyconych kwasów tłuszczowych
  • 0,03g sodu
Zatem jedno opakowanie dostarcza:
  • 660 kcal
  • 90,9g cukrów
  • 27,6g tłuszczów
  • 16,8g nasyconych kwasów tłuszczowych
  • 0,09g sodu

Ewidentnie jest to produkt słodki. A nawet bardzo słodki. Substancje słodzące pojawiają się pod postacią cukru i syropy glukozowego. Jak sam cukier jeszcze jest do zaakceptowania (to naturalne, że jest składnikiem czekolady mlecznej), tak już syrop glukozowy obniża jakość produktu.  Syrop glukozowy jako taki nie jest toksyczny. Niemniej umożliwia szybkie odkładanie się tkanki tłuszczowej (tej na wysokości pępka!), sprzyja powstawaniu insulinooporności komórek (wstęp do cukrzycy typu 2) i wzmaga stany zapalne. Jeżeli zależy nam na zdrowiu, należy go unikać (tak samo jak syropu glukozowo-fruktozowego, glukozy, fruktozy i syropu fruktozowego). Jest to szalenie istotne szczególnie dla osób cierpiących na choroby autoimmunologiczne (łuszczyca, Hashimoto, reumatoidalne zapalenie stawów).

Kolejnym składnikiem, który może wzbudzić naszą ciekawość, jest emulgator E 476. Jest to połączenie poliglicerolu i olejku rycynowego (otrzymywany z drzewa Ricinus sp. ). Naturalny tłuszcz zawiera glicerol i kwasy tłuszczowe i do nich dołączony jest dodatkowy glicerol. Produkt końcowy to mieszanina różnych substancji (źródło informacji TUTAJ). Przyjmuje się, że jest nieszkodliwy, jednak nie można przekraczać dawki 7,5mg/kg mc/dzień. 

Do grupy składników, których ilość w diecie należy kontrolować, zalicza się również gumę arabską oraz szelak. 
Guma arabska (E 414) to substancja naturalna. Jest to żywica afrykańskich drzew: Acacia senegal oraz Acacia seyal. Mimo tego, że nie jest to dodatek syntetyczny, w nadmiarze niekorzystnie wpływa na układ pokarmowy (wzdęcia, przeczyszczenia). 
Szelak to inaczej E 904. Również jest składnikiem pochodzącym z natury. Otrzymuje się go z wydzieliny owadów Kerria Lacca (mają one intensywnie czerwone zabarwienie). Szelak uważa się za nieszkodliwy, jednak może wywoływać alergię kontaktową.

Na olej słonecznikowy powinny zwrócić uwagę osoby, które mają obniżoną odporność, chorują na choroby autoimmunologiczne lub zmagają się z otyłością brzuszną. Olej ten bowiem zawiera kwasy tłuszczowe omega 6 w dużych ilościach, które blokują przyswajanie i wykorzystanie przez organizm kwasów tłuszczowych omega 3. Sprzyjają powstawaniu i utrzymywaniu się stanów zapalnych oraz utrudniają spalanie tkanki tłuszczowej z brzucha.

Sam skład zatem nie jest powalający, a na pewno nie jest prozdrowotny.

Jeżeli chodzi o wartość odżywczą, to należy zwrócić szczególną uwagę na ilość kalorii oraz cukrów. 1 opakowanie to ponad 600 kcal i ponad 90 g cukrów! Oczywiście są to nie tylko cukry dodane, ale również te naturalnie występujące w samej żurawinie. Jednakże 18 łyżeczek cukru w 1 opakowaniu robi wrażanie i trzeba się z tą ilością liczyć.

Patrząc na skład i wartość odżywczą produktu, widać, że nie jest on dla każdego. Nie powinny po niego sięgać osoby z nadwagą (lub tendencją do nadwagi), cierpiące na choroby autoimmunologiczne, cukrzycy, a także alergicy.

Jeżeli chodzi o dzieci, to oczywiście taka żurawina w czekoladzie jest lepsza niż przekąski typu chipsy, niemniej taka ilość kalorii i cukru dla młodego organizmu to zdecydowanie za dużo. Cukier nadmiernie pobudza układ nerwowy, zmniejszając zdolność koncentracji i skupienia uwagi...

Tak jak wspomniałam, ten produkt nie jest dla każdego. Czy jest na wskroś zły? Niekoniecznie, po prostu nie każdy może po niego sięgnąć.

Pozdrawiam
Ewa Mirkowicz

piątek, 22 listopada 2013

Krakersy ryżowe WASABI Mizuho Brand

Jedzenie ich jest niczym ruletka - który krakers spali nasze podniebienie ogniem wasabi, a który przejdzie niezauważony? Ciekawa forma, niesamowity kolor i hasło "Fat & Cholesterol Free" sprawiają, że ryżowe krakersy coraz częściej goszczą w naszym menu, szczególnie w menu dzieci.

Japanese Rice Cracker MIZUHO Brand

Thai-Nichi Industries Co., Ltd.

Powyżej zamieściłam zdjęcie z serwisu ceneo, by pokazać o jakim produkcie będzie niniejszy wpis. Dysponuję bowiem jedynie pustym opakowaniem:


Skład:
  • ryż kleisty 81%
  • sos sojowy (woda, soja, sól)
  • proszek wasabi 4%
  • cukier
  • skrobia modyfikowana
  • barwnik E 102: może mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci
  • barwnik E 133



Wartość odżywcza
100g produktu dostarcza:
  • 1578 kJ/377 kcal
  • 7g białka
  • 85g węglowodanów
  • 1g tłuszczu
 Opakowanie zawiera 65g produktu, zatem spożywając to jedno opakowanie dostarczamy sobie:
  • 245 kcal
  • 4,55 g białka
  • 55,25 g węglowodanów
  • 0,65g tłuszczu
Zanim przejdziemy do samego składu, krótki komentarz do wartości odżywczej. 1 opakowanie to blisko 250 kcal. Nie jest to mało. Co więcej, mamy tu ponad 50 g węglowodanów i to w wersji bardzo dobrze przyswajalnej - jako ryż kleisty i cukier. Zachęta producenta, że produkt jest bez tłuszczu i cholesterolu na nic się zdaje, jeżeli jesteśmy bombardowani pustymi kaloriami. 

Teraz skład. Tekst o tym, że barwnik E 102 może mieć negatywny wpływ na dzieci, nie jest moją adnotacją. Możemy przeczytać to na opakowaniu. 
E 102 to tartrazyna - żółty syntetyczny barwnik azowy (który możemy też spotkać jako barwnik suplementów - uważajmy na to, jakie witaminy dajemy dzieciom!). 
Na www.food-info.net czytamy, że:
Nie odnotowano efektów ubocznych po spożyciu czystej tartrazyny. Wyjątek stanowią osoby z nietolerancja salicylanów (aspiryna, jagody, owoce); w tych przypadkach tartrazyna wzmaga objawy nietolerancji. W połączeniu z benzoesanami (E210-215), tartrazyna jest często odpowiedzialna za wystąpienie syndromu ADHD (nadpobudliwość) u dzieci. Barwnik ten jest także czynnikiem uwalniającym histaminę, dlatego po jego spożyciu astmatycy mogą odczuć wzmożone objawy choroby. 
 Można znaleźć również informację, że
Działania uboczne: trudności w oddychaniu, wysypka na skórze i zaburzenia w widzeniu. Odradza się spożywanie.
 Drugi barwnik użyty do produkcji krakersów to E 133:
E 133 - błękit brylantowy FCF - kolejny syntetyczny barwnik, tym razem nadający kolor niebieski. Uważany jest on za nieszkodliwy, jednakże może on wpływać na metabolizm, szczególnie osób płci żeńskiej.

Mamy zatem do czynienia z produktem, który na pierwszy rzut oka wydaje się być niegroźny. Nawet więcej - wydaje się być zdrowy. Tak w każdym razie zapewnia Producent, umieszczając na opakowaniu informację, że produkt nie zawiera cholesterolu ani tłuszczu.
Gdy sprawdzamy wartość odżywczą, okazuje się, że ta niewinna przekąska dostarcza ćwierć tysiąca kalorii, pochodzących głównie z cukrów (osoby będące na diecie o niskim indeksie glikemicznym, nie powinny sięgać po ten produkt!).

Przekąska jest szczególnie niewskazana dla dzieci - raz, że zalewa ich organizm nadmiarem kalorii i glukozą, które to organizm musi spożytkować (nadpobudliwość dzieci) lub odłożyć (szczególnie na brzuchu); dwa - zawiera w sobie 2 syntetyczne - sztuczne barwniki, wpływające na metabolizm i układ nerwowy. Szczególnie tertrazyna sztucznie pobudza i "nakręca" dzieci, zaburzając ich zdolność zapamiętywania, skupienia się i koncentracji.
Nie powinny po nią sięgać również kobiety w ciąży i karmiące piersią a także osoby, mające problemy z układem nerwowym, nietolerancją glukozy (lub cukrzycą) czy odchudzające się.

 Próbujmy nowych smaków, ale rozsądnie!

Pozdrawiam
Ewa Mirkowicz


czwartek, 12 września 2013

Chrzan Żurawinowy Smak

Ostatnio nie muszę iść do sklepu, żeby trafić na jakiś ciekawy produkt. Wystarczy, że otworzę lodówkę. Rodzina często robi mi jakieś niespodzianki żywieniowo-spożywcze - jak to mówią - najtrudniej być prorokiem we własnym kraju... ;)
Zatem otwieram ostatnio lodówkę a tam moim oczom ukazuje się ładniutki chrzan żurawinowy. Żurawina nie tylko jest świetnym dodatkiem do mięs, ma również właściwości prozdrowotne (fantastycznie wpływa na układ moczowo-płciowy). Chrzan ma ładny, różowy kolor. Smaku nie oceniam, bo ogólnie jadam ten produkt (tzn. chrzan) dwa razy w roku i niespecjalnie się na tym znam. 

Chrzan Żurawinowy

Smak


Skład:
  1. chrzan (35%)
  2. woda
  3. cukier
  4. ocet spirytusowy
  5. olej roślinny
  6. żurawina (2,5%)
  7. błonnik roślinny
  8. sól
  9. przeciwutleniacze: kwas askorbinowy, pirosiarczyn sodu
  10. regulator kwasowości: kwas cytrynowy
  11. substancja zagęszczająca: guma ksantanowa
  12. barwnik: koszenila
  13. aromat
W związku z używaniem w zakładzie gorczycy, selera, mleka (łącznie z laktozą), jaj i soi produkt może zawierać śladowe ich ilości.

Skład ogólnie nie jest straszny (a widziałam gorsze). 
Zapewne niepokój wzbudza pirosiarczyn sodu. Chociaż niektórym może się ta nazwa kojarzyć dość pozytywnie - jest to częsty dodatek do win. 
Pirosiarczyn sodu E 223 - podobnie jak dwutlenek siarki E 220 - jest składnikiem, którego najlepiej jest unikać. Jest to syntetyczny konserwant i przeciwutleniacz, a z reguły to, co syntetyczne nie jest dla nas dobre. Pirosiarczyn sodu zubaża produkty spożywcze w witaminę B1 (tiaminę), która wpływa m.in na funkcjonowanie układu nerwowego. Jej niedobory są szczególnie niekorzystne dla osób narażonych na silny stres oraz chorych na choroby autoimmunologiczne (reumatoidalne zapalenie stawów, Hashimoto). Ponadto pirosiarczyn sodu może wywoływać u osób wrażliwych bóle głowy i nudności, a u astmatyków może dojść do tzw. astmy siarczynowej. Dodatkowo na ten składnik powinny uważać osoby cierpiące na nadciśnienie, bowiem sód, który jest elementem tego związku, zwiększa ciśnienie krwi.
Związki siarki stosowane są do konserwowania suszonych owoców, zwłaszcza moreli. Aby pozbyć się tego konserwanta, który osadza się na skórce, owoce przed spożyciem należy opłukać lub namoczyć (najlepiej w ciepłej wodzie). W ten sposób chociaż w pewnym stopniu chronimy się przed wprowadzaniem do organizmu tych sztucznych związków siarki.

Kwas cytrynowy E 330 ogólnie uważany jest za związek nieszkodliwy. Występuje on naturalnie nie tylko w żywności, ale także w naszym organizmie. Jednakże należy kontrolować jego ilość w diecie, ponieważ wpływa on na jakość szkliwa i ogólnie zębów. Nie powinniśmy się go obawiać jako składnika owoców, ale jako dodatku do żywności - już tak. 

Guma ksantanowa E 415 - syntetyczny środek zagęszczający i stabilizujący na bazie roślinnej. Uważany za nieszkodliwy, jednak u osób wrażliwych (lub przy przedawkowaniu) może wywoływać nadmierną pracę jelit i doprowadzić do biegunek. 

Koszenila E 120 - naturalny barwnik (nie mylić z czerwienią koszenilową E 124, która jest sztucznym barwnikiem!) pozyskiwany z wysuszonych owadów Dactylopius coccus cacti. Nieszkodliwy. Nawiasem mówiąc, często można ją spotkać w jogurcikach owocowych, szczególnie truskawkowych.

 Ogólnie skład nie wygląda tragicznie. Jeżeli powyższe sztuczne dodatki do żywności pojawiają się w nielicznych produktach w naszej diecie, to raczej nie ma się czym martwić. Pytanie jest tylko, czy faktycznie są one w nielicznych produktach? Ile tak naprawdę wprowadzamy sobie tych substancji dziennie do organizmu?

Ale żeby nie kończyć tak smutnym akcentem, zerkniemy jeszcze na wartość odżywczą naszego chrzanu.




Wartość odżywcza
100g produktu dostarcza:
  • 427 kJ/ 102 kcal
  • 0,3g białka
  • 12,8g węglowodanów
  • 5,5g tłuszczu
Naprawdę nie wygląda to źle. Bo też ile się takiego chrzanu jada jednorazowo? 1-2 łyżeczki? 10g?
A 10g produktu dostarcza:
  • 10,2 kcal
  • 0,03g białka
  • 1,28g węglowodanów
  • 0,55g tłuszczu
Są to wartości, którymi nie ma się co przejmować. No chyba, że ktoś jest miłośnikiem chrzanu i potrafi zjeść go w porcji o wiele więcej. Wtedy faktycznie trzeba uważać, ponieważ 100g takiego chrzanu dostarcza ponad 2 łyżeczki cukrów.

 Tak wygląda skład i wartość odżywcza Chrzanu Żurawinowego firmy Smak. Nie jest tragicznie, ale mogłoby być lepiej. Zawsze może być lepiej :)

Pozdrawiam
Ewa Mirkowicz

wtorek, 27 sierpnia 2013

Tortilla Wraps El Tequito (Lidl)

Dzisiaj coś innego niż napoje. Produkt, który zaczyna coraz częściej bywać w naszych dietach - wrapy lub inaczej: tortille.

Tortilla Wraps

El Tequito
Lidl Stiftung & Co. KG



Tortilla - pszenne placki typu meksykańskiego, wstępnie podpieczone, do przyrządzania dań: Fajitas, Burritos i Enchilladas
6 placków pszennych


Skład:
  1. mąka pszenna (58%)
  2. woda
  3. olej rzepakowy
  4. substancja utrzymująca wilgoć: gliceryna
  5. substancje zagęszczające: karboksymetyloceluloza, guma guar
  6. substancje spulchniające: węglan sodu, difosforany
  7. sól
  8. kwas: kwas jabłkowy
  9. emulgator: mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych
  10. glukoza
  11. substancje konserwujące: propionian wapnia, sorbinian potasu

 Skład na pierwszy rzut oka wygląda trochę przerażająco. Odszyfrujmy składnik po składniku:
  1. Gliceryna (E 422) - inaczej glicerol - jest związkiem, który wchodzi w skład wszystkich tłuszczy (łącznie z naszym). Otrzymywana jest z propenu lub w wyniku fermentacji cukrów. W produktach spożywczych z reguły pełni rolę substancji słodzącej. W niewielkich ilościach naturalnie występuje w naszej krwi. Nie ma ograniczeń  żywieniowych, co do jej spożycia, ponieważ w organizmie metabolizowana jest podobnie jak glukoza.
  2. Karboksymetyloceluloza (E 466) - nazwa brzmi groźnie, jednak nie jest to składnik, którego należy się jakoś szczególnie obawiać. Produkowana jest z celulozy, którą znajdziemy np. w drewnie. Uważana jest za nieszkodliwą, ale osoby o wrażliwym przewodzie pokarmowym, powinny na nią uważać. Może ona ulegać fermentacji w jelitach, czego efektem mogą być gazy. Nadmiar ma działanie przeczyszczające.
  3. Guma guar (E 412) - kolejny naturalny polisacharyd, którego nazwa niekoniecznie musi się kojarzyć "spożywczo". Guma guar pozyskiwana jest z nasion drzewa (Cyamopsis tetragonolobus). Podobnie jak w przypadku E 466, jej nadmiar w diecie może mieć konsekwencje w pracy przewodu pokarmowego - wzdęcia, gazy, wzmożona perystaltyka jelit. Niestety muszą na nią uważać alergicy - reakcją organizmu może być astma i egzema kontaktowa.
  4. Węglan sodu  (E 500i) - naturalnie występuje w wodzie morskiej. Uważany za nieszkodliwy, jednak w zbyt dużych ilościach (które nie występują w żywności) może prowadzić do uszkodzenia nerek oraz nadmiernego wydzielania soku żołądkowego.
  5. Difosforany (E 450) -  przy tym składniku pojawiają się pewne obostrzenia. Difosforany są związkami syntetycznymi (sztucznymi). Spożywane w umiarkowanych ilościach nie mają wpływu na organizm. Ich nadmiar pogarsza wchłanianie wapnia, magnezu i żelaza oraz powodować osteoporozę i odkładanie się wapnia. Ponadto fosfor, który wchodzi w skład difosforanów, bierze udział w szeregu przemian metabolicznych w naszym organizmie. Zatem jego nadmiar może je zakłócić.
  6. Kwas jabłkowy (E 296)- związek naturalny (powstaje nawet w wyniku przemian metabolicznych w naszych organizmie), jednak ten, który jest dodatkiem do żywności, jest syntetyczny. Ogólnie jest nieszkodliwy, niemniej nie należy podawać go noworodkom i małym dzieciom, ponieważ powodować o u nich zaburzenia w przemianie materii.
  7. Mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych (E 471) - związki naturalne i uważane za nieszkodliwe.
  8. Propionian wapnia (E 282) - kwas propionowy występuje naturalnie w niektórych gatunkach sera i bierze udział w przemianach metabolicznych. Jednakże odradza się go częste spożywanie.
  9. Sorbinian potasu (E 202) - konserwant niemalże powszechnie stosowany. Nazwa kwasu sorbowego wywodzi się od Sorbus aucuparia - jarzębiny europejskiej, w której owocach on występuje. Muszą zwracań na niego uwagę szczególnie alergicy - może wywoływać reakcje alergiczne. 

Jak widać, skład nie jest taki straszny. Jeżeli zwraca się uwagę na jakość produktów, to uczta z wrapami raz na jakiś czas nie powinna zaszkodzić. :)

Spójrzmy jeszcze na wartość odżywczą produktu.




Wartość odżywcza w 100 g produktu (1 placek to ok. 62 g):
  • wartość energetyczna: 1363 kJ/323 kcal (845,06 kJ/200,26kcal)
  • białko: 9,3 g (5,8g)
  • węglowodany: 54,2g (33,6g)
  • w tym cukry: 1,3 g (0,8g)
  • Tłuszcz: 7,0g (4,3g)
  • w tym nasycone kwasy tłuszczowe: 0,8g (0,5g)
  • Błonnik: 3,0g (1,9g)
  • Sód: 0,5g ( 0,3g)
W nawiasie podałam wartość odżywczą jednej tortilli, obliczoną z proporcji.
Patrząc na samą wartość odżywczą raczej nie ma co sobie włosów z głowy rwać. Jeden placek zawiera niecały gram cukrów, to naprawdę mało. Tak samo nie jest zatrważająca ilość kwasów tłuszczowych nasyconych (pół grama). Ale wartość energetyczna! 200 kcal jedna tortilla! To jest naprawdę dużo. Niemniej muszę przyznać, że czasem takie placki pojawiają się i w mojej diecie. Przede wszystkim dla urozmaicenia, bo nie ma nic gorszego niż monodieta.



Zatem, będąc świadomymi składu i wartości odżywczej (a przede wszystkim kalorycznej) wrapów, możemy wprowadzić je do diety. Z rozsądkiem, nie przejadając się nimi. :)

Pozdrawiam
Ewa Mirkowicz